Często spotykam się z opinią, że kolor czarny nie do końca pasuje do mojej urody i powinnam cały czas ubierać się w kolory pastelowe. Niestety nie do końca za nimi przepadam i zamiast pudrowego różu stawiam na lekkie szarości. Bardzo źle się czuję w takich cukierkowych kolorach, tym bardziej że jestem blondynką. Do dzisiejszej stylizacji wybrałam więc zwiewną sukienkę z falbankami i białymi kwiatami, narzuciłam jeansową kurtkę i założyłam wysokie czarne trapery(na ten moment jedne z moich ulubionych butów). Całość postarałam się przełamać bardzo dziewczęcą fryzurą w słowiańskim stylu i lekkim naturalnym makijażem. Zdjęcia stylizacji zrobiłyśmy na leśnej drodze oraz przy starej leśniczówce. Jeśli śledzicie mojego instagrama, wiecie że nie do końca przepadam za klimatem „stret style” i bardzo często zdjęcia wykonujemy na łonie natury. Las czy łąka to moje ulubione tła do zdjęć! Jeśli spodobała Wam się moja dzisiejsza stylizacja czy też oczywiście fryzura koniecznie wejdźcie w te linki. Po kliknięciu zostaniecie bezpośrednio przekierowani 🙂 Pomimo tego, że dziś mamy poniedziałek chciałam Wam życzyć wspaniałego wieczoru i udanego tygodnia! Nie martwcie się szybko zleci do kolejnego weekendu!